Pakowanie cz. 2

Wyjazd do jednego z najbardziej fotogenicznych miejsc na ziemi to dość spore wyzwanie. Niby jak to piszą „gdzie nie spojrzeć – pocztówka” jednak jedziemy tam po to by wykonać fajny materiał.
Zawsze przed podróżą i każdym zleceniem to na mnie spoczywa odpowiedzialność za spakowanie sprzętu – to dobre rozwiązanie – jeśli czegoś nie ma to wiadomo kto jest winny 😉 Zazwyczaj ograniczeni jesteśmy jedynie wielkością bagażnika. Tym razem jest inaczej. Konieczność dopilnowania wymiarów dużego podręcznego bagażu to priorytet. Na szczęście nasz plecak spełnia te wymagania (pod warunkiem ze nie jest za bardzo napakowany).

Tu pojawia się spora logistyczna rozprawa. Co zabrać? co jest niezbędne, a z czego można/trzeba zrezygnować. Nie ukrywajmy – Ci którzy mają jeden aparat i jeden obiektyw tego problemu nie doświadczają tak boleśnie jak my.

Wiadomym jest, że mając w planie zdjęcia dla naszych klientów nie możemy pozwolić sobie na nie zabranie nadmiarowego zapasu. Zatem pokrótce przedstawię zawartość naszego plecaka i dlaczego jest tak a nie inaczej:

dwa aparaty ( dwa bo jedziemy we dwoje – ale tez i dlatego że jak coś się stanie z jednym to nie zostaniemy tylko z telefonami 🙂 )Pracujemy na aparatach Sony więc do torby trafia jedna z a850 i a99.

Obiektywy: Tu sprawa jest dość jasna – szerokie kąty do przyrody, długie do portretów i tej dalszej natury. Islandia jako kraj przepięknych widoków wymaga poniekąd jak najszerszego kąta widzenia. Ze względu na pewne wady optyczne nie zabieramy ze sobą czternastomilimetrowego Samyang’a za to podstawowym szkłem w tym temacie będzie 24ka Zeiss’a.
Zeiss 24mm F2.0
Sony G 35mm F1.4
Sony 50mm F 1.4
Zeiss 85mm F1.4
Arax 85mm F2.8 T-S
Zeiss 135mm F1.8
Sony G 70-200mm F2.8

Filtry:
Jeśli widoki to z szarą połówką. Oczywiście chodzi o neutralne przyciemnienie np nieba które w ogólnej ekspozycji może być za jasne do ciemniejszych partii gór czy plaż. Oczywiście można poprawić to później edytując plik RAW natomiast lepiej zrobić to od razu i mieć potem większe pole do popisu w razie koniecznej obróbki. Dodatkowo aby uzyskać długie czasy naświetlania i efekt „płynącej wody” lub pędzących chmur niezbędny będzie całościowy filtr ND.
W torbie więc lądują:
Zestaw prostokątnych filtrów połówkowych wraz z systemem mocowania Cokin.
dwa okrągłe filtry ND – ND32 i ND1000

Inne akcesoria:
Tu wymienić należy oczywiście statyw. Wybraliśmy lekką i zwartą konstrukcję Manfrotto BeFree – składa się do 32 cm co wystarcza aby pomieścić go w bagażu i ma aż 2,5kg udźwigu co w tej klasie mini statywów jest naprawdę dobrym wynikiem
Zapas kart pamięci i baterii: Nigdy nie wiadomo co nas czeka. Czy będzie czas na zgranie materiału na dysk? Czy na noclegu będzie wystarczająco dużo gniazdek aby naładować zarówno baterie aparatu jak i telefonu? Czy temperatura otoczenia nie skróci czasu działania baterii? W tym wypadku lepiej wziąć więcej niż  mniej – nie wazy dużo a może uratować nas przed brakiem zdjęć.
Color Checker passport – ciężko się z nim rozstać kiedy już się do niego przywiążemy
GoPro – aby udokumentować w formie video najfajniejsze miejsca.
Zewnętrzy dysk aby nie zabrakło nam miejsca na materiał zdjęciowy
Wydajny komputer aby w razie nie pogody/przerwy móc obejrzeć to co wykonaliśmy i podzielić się z Wami.
Trytki! – bo nigdy nie wiadomo kiedy się przydadzą 🙂

To wszystko i kilka innych drobiazgów skrzętnie zapakowanych w nasz plecak waży około 15kg. Warto wziąć to pod uwagę zastanawiając się czy nie lepsza będzie naramienna torba. Uwierzcie, że po górskich przechadzkach w Alpach austriackich plecaka nie wymienię już nigdy na torbę. Mimo że jest mniejszy (co akurat w przypadku podróży samolotem jest plusem) to jest o wiele bardziej wygodny w noszeniu.

Pozostaje liczyć nam na wspaniałą pogodę a właściwie to wspaniałe światło.
Za jakiś czas na pewno podzielimy się z Wami tym co uda nam się sfotografować.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *